Zrobiłam dziś ekspresowy obiad - makaron z domowym pesto, szynką i kolorową papryką. Do pesto użyłam: świeżej bazylii, sera Grana Padano (można zastąpić parmezanem), oliwy z oliwek oraz ziaren słonecznika (w oryginale są orzeszki piniowe, ale słonecznik świetnie je zastępuje). Wystarczy utłuc wszystkie składniki w moździerzu lub zmiksować blenderem. Na patelnię, na której podsmażyłam paprykę i szynkę dorzuciłam ugotowany makaron z pesto i wymieszałam tak, aby makaron oblepił się sosem. Odkładamy porcję dla dzidzi, resztę solimy do smaku i szybki obiad gotowy. Zabrakło zdjęcia efektu końcowego, bo się zapomniałam i go zjadłam :-). Ja od paru dni robię zestaw ćwiczeń, co ma mnie odstresować przed pracą (tydzień temu przejęła nas inna firma; czuję się jakbym zaczynała nową pracę), ale jeśli zauważę jakieś pozytywne zmiany w mojej figurze, to się z wami podzielę szczegółami. Fajnie by było pozbyć się pamiątki po dwóch ciążach w postaci zaokrąglonego brzuszka...
Też ostatnio pesto robiłam. Ja użyłam słonych fistaszek i też było super. Słonecznik napewno spr. bo te orzeszki to troche drogawe. Pesto domowe można jeść łyżkami, napewno spr. Twojej wersji bo na zdjęciu ta papryczka wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńKiedys kupilam te orzeszki piniowe tak do schrupania, ale nie da sie ich duzo zjesc samych - dziwny smak maja, jakos mi nie podeszly. Skoro wyszlo nam ze slonecznikiem i fistaszkami, to pewnie inne orzeczy tez by sie nadawaly do pesto. Moze wloskie, na przyklad.
UsuńMyślę że każde które nam smakują się nadaja
UsuńPs nie lubię spamować ale zapraszam na candy
Dziękuję za zaproszenie, ale za późno wyczytałam, o co w ty chodzi; ja nie znam się zbytnio na blogowych sprawach :-(
Usuń