czwartek, 18 kwietnia 2013

S.O.S. Zatwardzonko

Duduś przez parę ostatnich dni był zatwardzony. Chodził bidul po domu, naprężał się i powtarzał: "kupka, kupka." Wczoraj zmiksowałam mu w blenderze jabłuszko ze skórką wraz z łyżką siemienia lnianego. Zadziałało. Wieczorem była w pieluszcze niespodzianka. A na kolację Duduś dostał kukurydzę z puszki do podjadania. Mam nadzieję, że już nie będzie problemów. Ktoś ma jeszcze jakieś sposoby na zatwardzenie u maluszków?

5 komentarzy:

  1. Rodzynki , no i Kai uwielbia
    Suszone śliwki, albo sok ze śliwek. Tutaj szukałam , ale nie mogłam znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś chyba w Tesco kupiłam sok ze śliwek, ale że nikt inny nie chciał pić, sama musiałam go skonsumować... przynajmniej nie miałam problemów...;-). Rodzynki muszę zakupić, Duduś lubi.

      Usuń
  2. Gruszka, śliwki, kefir. Oczywiście nie wszystko razem ;) Bo by było w dugą stronę ;) Acha i najważniejsze JAGODY! O dziwo działają w obie strony. Po prostu regulują.
    Pozdrawiam
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jagody to dobry pomysł; już mi się obiło o uszy, że dobre na brzuszek.

      Usuń