czwartek, 7 marca 2013

Kupka

Duduś przyszedł dziś za mną do łazienki i powiedział "kupka". Myślałam, że mi się przesłyszało. Sprawdziłam pieluchę, a tam rzeczywiście prezencik. No nic, to pewnie moja wyobraźnia - pomyślałam. I wtedy Dudu powtórzył parę razy: "kupka, kupka, kupka". Szok. Przecież mój maluszek ledwo co jakimś "mama" albo "tata" zarzuci, a tu takie piękne i praktyczne słowo pada z jego ust. Tyle radości dają pierwsze słowa dziecka...

A propos kupy - polecam zabawną książeczkę dla dzieci.
                                               

1 komentarz:

  1. Też czekam na praktyczne słowo. Na razie jest mama, ale tylko jak cierpi. częściej tata ;-/

    OdpowiedzUsuń